Z książką pod koc

Chyba strzelę focha!

Chyba strzelę focha! - Mikołaj Milcke

Na premierę książki ,,Chyba strzelę focha!" czekałam blisko dwa lata. Otóż wtedy skończyłam czytać książkę ,,Gej w wielkim mieście" i byłam pod wielkim wrażeniem. Nie roztrząsałam czy w książce jest sama fikcja, czy też trochę realnego życia, po prostu wzięłam tę historię jaka jest i się w niej zakochałam. Gdy do premiery drugiej części pozostawało coraz mniej dni moja cierpliwość się już skończyła. Naturalną rzeczą było też to, że gdy książka stała już u mnie na półce to nie było dnia bym nie myślała o jej rozpoczęciu, lecz u mnie wszystko ma swoją kolejność i trochę musiałam poczekać. Teraz jestem niesamowicie szczęśliwa, że już ją przeczytałam, chociaż nie, jestem nieszczęśliwa, że ją przeczytałam, bo co ja teraz zrobię bez mojego geja? Mam tylko nadzieję, że autor nigdy nie przestanie pisać kolejnych części tej serii. 

Nasz bohater do Warszawy przeniósł się z małego miasteczka ze Wschodniej Polski. Mimo, że nie mieszka tu długo, to i tak zdążył już dużo przeżyć. Jednak w końcu jego życie znalazło stabilizację i miłość w Wiktorze. Zdaje się, że już dużo przeszli i nic nie może im zaszkodzić, lecz na drodze pojawia się mama Wiktora - Marta, która z wielką rozkoszą zakłóca ich spokój. Czy ich związek wytrzyma, czy może się rozpadnie? Jakie kryzysy i przygody czekają naszego bohatera? Tego wszystkiego możecie dowiedzieć się w książce.

Cenię sobie tę książkę między innymi za to, że porusza ważne tematy. I nie chodzi mi tu wcale o homoseksualizm, czy też sprawy z nim związane. Choć to też sprawiło, że książkę czytałam z wielkim zainteresowaniem, ale o poruszeniu takich kwestii było można się domyślić jeszcze przed rozpoczęciem czytania. Ten dodatkowy plus książka zebrała za aborcję, tok myślenia młodych ludzi, którzy za niedługo mają stać się rodzicami, za przedstawienie kobiety, jaka była w stanie zrobić wiele by się podobać facetowi i jeszcze kilka innych tematów, które poznacie jeśli sięgniecie po książkę. Dla mnie poznanie punktu widzenia jeszcze jednej osoby, choć był to tylko bohater literacki dało nowe myśli do rozmyślenia. W ostatnim czasie sporo rozmawiałam na podobne tematy ze znajomymi (tak, licealiści też potrafią rozmawiać o aborcji, a nie tylko o alkoholu i imprezach), więc książka znalazła się w moim życiu w odpowiednim czasie. 

No tak, ale człowiek przecież nie żyje samą powagą. Do szczęśliwego życie potrzeba trochę humoru, a ten właśnie pojawia się w książkach. Pamiętam do tej pory jeszcze wiele fragmentów z pierwszej części, które wywarły na mnie wrażenie, szok, czy też właśnie mnie rozśmieszyły. W czasie po jej przeczytaniu uwielbiałam je streszczać dla każdego kto mi się nawinął. Przed rozpoczęciem czytania ,,Chyba strzelę focha!" byłam w drobnym szoku, że jeszcze je tak dokładnie pamiętam. Byłam ciekawa, czy tu też takie spotkam. Inaczej być nie mogło. Już przy pierwszym rozdziale pękałam ze śmiechu. (W tym momencie strasznie zechciało mi się streścić kilka fragmentów, lecz nie chcę odbierać wam przyjemności z czytania.)

Na koniec, jeśli nie czytaliście jeszcze ,,Geja w wielkim mieście" to musicie to koniecznie zrobić, a jeśli już to zrobiliście to bez wahania sięgajcie po ,,Chyba strzelę focha!". Niesamowity bohater, niesamowita historia, niesamowite emocje, jakie ,,wychodzą" do czytelnika z książki. Polecam!! 

Źródło materiału: http://ksiazki-bo-kocham-czytac.blogspot.com/2013/06/chyba-strzele-focha-mikoaj-milcke.html

Teraz czytam

Red Rising. Tom 2. Złoty Syn
Pierce Brown, Małgorzata Koczańska
Gra o tron (Pieśń lodu i ognia #1)
George R.R. Martin
Przeczytane:: 171/778 stron
Dar Wilka
Anne Rice