Pierwsza część ,,Trylogii Władzy" spodobała mi się, lecz natrafiłam w niej na dużo sytuacji, które były po prostu przewidywalne. Pomimo tego byłam strasznie ciekawa części kolejnej. Nie mogłam się doczekać poznania nowych przygód Jarona. Tak, więc z nieukrywaną ciekawością sięgnęłam po książkę ,,Król uciekinier". Już sam tytuł sprawił, że pragnęłam poznać, w jaki sposób jest on związany z treścią.
Jak przebiegło moje spotkanie z kolejną książką pani Nielsen? Muszę przyznać, że bardzo dobrze. Tym razem ani razu nie potrafiłam przewidzieć wydarzeń. Kilka razy wiedziałam, co zaraz się wydarzy, lecz to były tylko momenty, a nie jak w poprzedniej części strony wydarzeń przed. Wiele wydarzeń mnie zaskakiwało, a to mi się strasznie spodobało. Jestem bardzo zadowolona, że przeczytałam tę książkę.
,,Król uciekinier" to bardzo dobra kontynuacja, jak dla mnie nawet lepsza od poprzedniej części. Czyta się ją niesamowicie szybko. Jak już wsiąknęłam w bieg wydarzeń to trudno było mi się od niej oderwać. Nie mam żadnych zarzutów także do języka, jakim operuje autorka. Sprawia, że książkę czyta się po prostu przyjemnie. Rozwój wydarzeń, nowe przygody Jarona, który nie potrafi unikać kłopotów bardzo mi się spodobały i z chęcią poznam tom kolejny, tym bardziej, że zakończenie książki strasznie podsyciło mój apetyt na poznanie dalszych losów króla Jarona. Polecam!