Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam zapowiedź książki ,,Wymarzony dom" pomyślałam sobie, że książka może mi się spodobać, lecz nie spodziewałam się po niej niczego nadzwyczajnego. Na pewien czas nawet zapomniałam o tej pozycji. Jednak po przeczytaniu pierwszej recenzji, na jaka natrafiłam strasznie, zechciało mi się ją przeczytać. Pomyślałam, że będzie idealna na relaks i przeniesienie się w cieplejsze miesiące roku. Tak też nie pozwoliłam długo jej czekać na półce.
Nie spodziewałam się, że ta książka przypadnie mi aż tak do gustu. Na początku zdawało mi się, że po prostu przyjemnie spędzę z nią czas, a tu się okazało, że za każdym razem jak odkładałam książkę na bok zaczynałam tęsknić za życiem w Malowniczem. Po paru godzinach po przeczytaniu ,,Wymarzony dom" przyłapałam się na tym, że chciałam usiąść i czytać dalej książkę, lecz po chwili przychodziła do mojej głowy ta okrutna myśl, że przecież już nie mam co czytać i teraz muszę czekać na część kolejną, która podobno ma się ukazać dopiero w lipcu.
W książce ,,Wymarzony dom" zagadek tyle, ile można szukać w dobrym kryminale, humoru nie mało, bohaterowie, z którymi z chęcią wypiłoby się kawę na tarasie, problemy, których nikt nie chciałby spotkać na swojej drodze, lecz mimo tego i tak człowieka często nękają, a to wszystko w towarzystwie pięknych krajobrazów z Malownicze. Czego czytelnik może potrzebować więcej? Moim zdaniem niczego. Gorąco polecam, czytanie książki ,,Wymarzony dom" to sama przyjemność!