Jason po niezwykłej podroży do Lyrianu i znalezieniu słowa, który miała pokonać największego wroga wielu osób w krainie znów do niej wraca. Musi przekazać informacje o chytrym planie cesarza Maldora oraz znaleźć Rachel, która pozostała w Lyrianie. Tym razem solidnie się przygotowywał do swojej podróży i gdy ona się odbyła nie był już zaskoczony. Po przybyciu od razu zaczął działać. Na jego drodze pojawiają się sprzymierzeńcy jak i wrogowie. Jednak chłopak się nie poddaje, musi uratować ostatnich bohaterów, którzy są w stanie przeciwstawić się złemu cesarzowi.
Pierwszą część serii ,,Pozaświatowcy" bardzo polubiłam. Zaciekawiła mnie już od pierwszego rozdziału. Po takim wspaniałym rozpoczęciu przygody z tą serią byłam bardzo ciekawa części następnej. Czy również pozytywnie ją przyjęłam? Jak najbardziej. Gdy tylko przekroczyłam pierwszy rozdział zostałam zaczarowana przez historię. Muszę przyznać, że ,,Zarzewie buntu" bardzo się różni od swojej poprzedniczki. Jednak to sprawia, że czytelnik nie może się tą serią znudzić, gdyż czuć powiew świeżych wydarzeń.
W ,,Zarzewie buntu" zamiast tajemnic, zagadek mamy więcej mordu, krwi, niebezpieczeństwa, ucieczek, tajemnicze stwory. Mi się to spodobało. Przez całą książkę nie miałam chwili by się chociaż trochę nudzić. Nowe wydarzenia zastępowały w błyskawicznym tempie poprzednie. Często również byłam zaskakiwana rozwojem wydarzeń. Książkę czytało mi się szybko, gdyż byłam bardzo ciekawa kolejnych wydarzeń, które tylko z dłuższym czytaniem zdawały się być coraz ciekawsze. Polecam!!