Czytając już ósmy post na temat książek pani Clare nietrudno się domyślić, że jej twórczość bardzo przypadła mi do gustu. Na początku broniłam się rękoma i nogami przed ich czytaniem, lecz w końcu się skusiłam. I to było najrozsądniejsza rzecz, jaką mogłam zrobić. Teraz, będąc po lekturze ósmej książki pani Clare, jestem niesamowicie szczęśliwa, że to zrobiłam. Jej książki przynoszą tyle szczęścia i radości z czytania, ile tylko może przynieść jakakolwiek lektura.
Nie wiem, co jeszcze można napisać o twórczości pani Clare, tym bardziej o książce ,,Mechaniczna księżniczka". Kiedy mam ochotę wypowiedzieć się na temat tej książki, to po prostu chce mi się dzielić ze wszystkimi treścią książki. Wymieniać te wszystkie fantastyczne fragmenty, jakimi mnie książka obdarowała. Niestety, nie mogę tego zrobić, bo wiem, że bym zdradziła za wiele.
Książkę ,,Mechaniczna księżniczka", jak i poprzednie części ,,Diabelskich maszyn" czytało mi się z wielkim zaangażowaniem. Gdy tylko usiadłam czytać, przepadłam na jej stronicach. Sądzę, że nie da się czytać tej książki bez zachwycania się tym, co znajdzie się w środku. Ja nie potrafiłam się opanować. Jestem zachwycona! Polecam tę książkę dla każdego. Jeśli jeszcze nie sięgnęliście po serię ,,Diabelskie maszyny" to naprawdę warto.