Wydawnictwo Sonia Draga wydaje pewną serię wydawniczą, którą poznać poznać po białym pasku, na którym jest zawsze napis z autorem książki. Pozycje, jakie należą do tej serii to thrillery. Nie wiem jakimi kryteriami dobierają książki, lecz jednego jestem pewna, są one naprawdę świetne. ,,Zaginione" były moim trzecim spotkaniem i po raz trzeci jest zachwycona tym, co otrzymałam. Czytając opisy innych książek mam pewność, że także by mi się spodobały.
Książka ,,Zaginione" zainteresowała mnie już samym opisem. Nie było, więc zaskoczenia, gdy bardzo szybko mnie wciągnęła, a stało się to już po kilku stronach lektury. Kradzież samochodu z dzieckiem zawsze się kończyła tym, że zbędny pasażer dla złodzieja był wyrzucany po drodze. Stąd też pojawił się lekceważący stosunek policji. Co jednak to właśnie o dziecko chodziło? I tu się właśnie zaczyna cała zabawa dla czytelnika. Przeróżne poszlaki, fakty, powiązania, śledztwo to prawdziwa przyjemność dla osoby czytającej tę książkę.
Książka posiada ponad czterysta storn, więc jest co czytać. Pomimo tego, że przebyłam przez tyle stron to zrobiło mi się żal, że to koniec. Jednak znalazłam w internecie informacje, że ta książka należy do serii i jest tak w ogóle piątą częścią. Tego się nie spodziewałam. W ogóle nie odczułam, że czegoś mi w niej brakuje. Wręcz przeciwnie dużo rzeczy mnie zainteresowało, fascynowało, niemało też zaskoczyło, zwłaszcza wtedy kiedy coś się diametralnie zmieniało. Choć książka jest świetna to po zakończeniu jej czytania zostało mi w głowie kilka pytań, które powstały w wyniku kilku nieścisłości. Zaskakujące jest to, że przyszyły do mnie dopiero po zakończeniu czytania, a nie w trakcie.