Do sięgnięcia po książkę ,,Obca pamieć" zachęcił mnie jej opis. Wydało mi się wtedy, że może to być nawet ciekawa lektura. Okładka także przyciągnęła mój wzrok. Coś w niej jest, że zapowiada niebezpieczną jazdę. Kiedy zaczęłam ją czytać i miałam za sobą już pierwszy rozdział w mojej głowie pojawiały się ciągle myśli ,,Co będzie dalej?", ,,Jak to się potoczy?". Książka już wtedy mnie zainteresowała i wciągnęła do swojego świata. Można sądzić, że szybko wciąga i jeszcze szybciej zanudza? Jednak nie w tym przypadku.
W tej książce spodobało mi się absolutnie wszystko. Nie przychodzi mi do głowy jakakolwiek rzecz, która mogła by wpłynąć niekorzystnie na moją opinię o niej. Co prawda występuje tu trójkąt miłosny, który nawiedza ostatnio wiele książek, lecz tu jest on przyćmiony przez inne wydarzenia. Zostaje kilka razy wysunięty na pierwszy plan, jednak są to sytuacje, które wypełniają czytelnika niepewnością o inne sprawy i nic wtedy nie jest przewidywalne.
Eksperymenty naukowe, zagadki, niebezpieczeństwo, niepewność, siła, która może zniszczyć wiele istnień - to i jeszcze więcej znalazłam w książce ,,Obca pamięć". Czy istniała, więc szansa, że nie przepadnę, jak zacznę ją czytać? Moim zdaniem nie. Wszystko co znalazłam w tej książce bardzo polubiłam, dzięki temu także wciągnęłam się w tę książkę z taką siłą, że trudno było mi się od niej oderwać. Nie spodziewałam się tego. Zachęcam do sięgnięcia po nią!