Odkąd przeczytałam pierwszą książkę autorstwa pani Erici Spindler bardzo polubiłam jej styl. Do dziś pamiętam moją wielką ciekawość i wypieki na twarzy jakie towarzyszyły jej czytaniu. Nie wahałam się ani chwili przed sięgnięciem po kolejną książkę spod pióra owej autorki. Tym razem było mi dane przeczytać pozycję ,,Naśladowca". Nie zaskoczyło mnie ani trochę to, że książka bardzo przypadła mi do gustu już od pierwszych stron.
Pierwszą rzeczą jaką polubiłam w książce ,,Naśladowca" jest temat śledztwa prowadzonego przez policję. Zabójstwa małych dziewczynek porusza wiele osób, tak też działo się w tej książce. Policjanci używali wszystkich środków by dorwać sprawcę, rodzice chodzili przepełnieni strachem o swe pociechy. Mnie to się spodobało i dostarczyło wiele niezapomnianych wrażeń, o których jeszcze nieraz zapewne sobie przypomnę.
Spodobała mi się także gra zabójcy, jaką prowadził z detektyw Lundgren. Sprawiała ona, że jeszcze bardziej byłam ciekawa kto jest zabójcą i do czego jeszcze może się on posunąć. Dzięki temu lekki dreszczyk był nieodłączny podczas czytania lektury.
,,Naśladowca" to fantastyczny kryminał, który zainteresował mnie swoją zagadką do tego stopnia, że trudno było mi się od niego odkleić. Ciągła ciekawość i dreszczyk sprawiały, że czytanie tej książki to prawdziwa przyjemność. Polecam!