Nigdy nie słyszałam o cyklu książek, w których główną bohaterką jest Meredith Gentry. Do sięgnięcia po książkę ,,Śmierć o północy" zachęcił mnie jej opis. Gdy miałam już książkę w dłoniach postrzegłam, że jest to kontynuacja. Dzięki wielkiemu źródle informacji, jakim jest internet dowiedziałam się, że jest to czwarta część cyklu. Jednak postanowiłam się tym nie zrazić i zaczęłam czytanie książki. Jak wypadła?
Nie przypuszczałam, że z taką łatwością przypadnie mi ta książka do gustu. W ogóle nie odczuwałam jakby byłabym o czymś niedoinformowana. Gdybym nie doczytała się, że książka jest kontynuację to sądzę, że bym się nie domyśliła po samych wydarzeniach. ,,Śmierć o północy" już na samym początku mnie zaskoczyła, rozśmieszyła, a co najważniejsze zainteresowała swoją historią na tyle, że byłam ciekawa dalszych wydarzeń i mogłam z przyjemnością pogrążyć się w czytaniu.
,,Śmierć o północy" posiada wszystko to co lubię, czyli istoty nadnaturalne, magię, trupy, zagadkę kryminalną. Jeśli lubicie takie połączenie takich klimatów to polecam przeczytanie ,,Śmierć o północy". Mi pozostaje czekać na kolejną część.