Przed sięgnięciem po książkę ,,A komu czasem nie odbija?" miałam w stosunku do niej pewne wątpliwości. Bałam się, że mi się nie spodoba. Mając książkę w rękach wahałam się jeszcze czy zacząć ją czytać. Jednak pomyślałam sobie, że ma przecież ona zaledwie sto osiemdziesiąt stron i jak mi się nie spodoba to się przynajmniej szybko skończy. Z taką myślą zaczęłam ją czytać. I jak wypadła?
Książka ,,A komu czasem nie odbija?" wypadła lepiej niż przypuszczałam. Pierwsza połowa książki mignęła mi przed oczami w szybkim tempie. Zaciekawiły mnie wydarzenia i z wielką chęcią przyglądałam się życiowi Jurka. Jednak z czasem niektóre wydarzenia stawały się nudne i monotonne. Na szczęście szybko mijały, tak jak i wszystko inne w tej książce.
Nie żałuję, że sięgnęłam po książkę ,,A komu czasem nie odbija". Niektóre wydarzenia mnie zaciekawiły, niektóre zanudziły. Książkę czyta się w błyskawicznym tempie, więc te dobre jak i te negatywne fragmenty szybko mijały. Sądzę, że tak jak wszystko w tej książce, tak i pamięć o tej książce szybko ucieknie mi z głowy. Jednak czas przy niej nie uważam za zmarnowany.