Przed przeczytaniem książki ,,Na psa urok" nie spodziewałam się, że aż tak polubię ,,Kroniki żelaznego druida". A jednak od tamtej pory z utęsknieniem i niecierpliwością wyczekuję kolejnych części cyklu. Gdy tylko w polskich zapowiedziach pojawiła się książka ,,Kijem i mieczem" zaczęłam odliczać sobie dni do jej premiery. Dzień, w który okazał się czasem na jej przeczytanie był dniem dla mnie dobry. Ta książka sprawiła, że miałam wyśmienity humor.
Pierwszą rzeczą, jaką polubiłam w ,,Kronikach żelaznego druida" byli bohaterowie. Atticus to idealny bohater do książek, którego nie mogłam nie polubić. Jednak o głowę bije go jego pies Oberon, którego wprost pokochałam. Gdyby w książce występowali tylko ci bohaterowie to byłaby ona już bardzo dobra, lecz autor chcąc podnieść rangę książki daje nam jeszcze inne postacie. Lubię tę niepewność oraz chwilę zastanowienie na temat kogo tym razem autor doda nam do serii. Pan Hearne posiada naprawdę niesamowitą wyobraźnię i tym razem także mnie nie zawiódł. Dodając nowych bohaterów dodał dodatkowe dla mnie atrakcje.
Książkę ,,Kijem i mieczem" pokochałam tak samo jak poprzednie części. Czytanie tej książki to prawdziwa przyjemność. Wyobraźnia autora wraz z ilością książek nie zmalała. Co nowa część to kolejna niespotykana i niesamowita podróż po druidowskim i innych stworów świecie. Dzięki czemu książkę czyta się w ekspresowym tempie. Po zakończeniu jej czytania wydawało mi się, że niedawno do niej co usiadłam by zacząć czytać. Czas i strony szybko uciekły. Teraz pozostaje mi czekać na kolejną część.
,,Kijem i mieczem" to niesamowita książka z niesamowitymi bohaterami, która wprowadza swego czytacza w wyśmienity nastrój. Polecam!