Z książką pod koc

Po raz kolejny Minier nie zawiódł

Nie gaś światła - Bernard Minier

,,Nie gaś światła" to już trzecia książka Bernarda Miniera, którą miałam przyjemność przeczytać. Przyjemność, no właśnie, czytanie książek tego pana to niezwykła frajda, jaką się doznaje po niejednym fragmencie tej książki. Czytając jego twórczość ani przez chwilę nie odczuwam, że jest to człowiek z tak niewielkim dorobkiem pisarskim. Jego publikacje są niezwykle dopracowane. Potrafią dotrzeć do różnych zakamarków ludzkich myśli. 

Czytając ,,Nie gaś światła" nie można być pewnym czegokolwiek. Minier posiada niezwykłą moc wodzenia czytelnika za nos. Gdy byłam już czegoś pewna, wydawało się to dla mnie logicznym następstwem poprzedzających wydarzeń, nagle okazywało się, że prawda jest kompletnie inna. To cecha, która sprawia, że tak bardzo lubię czytać dobre thrillery. 

Nowi bohaterowie, nowe problemy to najlepsza część każdej książki Miniera. Ten człowiek ma niezwykłą wyobraźnie. Na szczęście dla mnie, jak i zapewne wielu innych osób, ten człowiek zaczął dzielić się swoimi pomysłami. Dzięki temu mogę spędzić kilka niezwykłych godzin w innym świecie podążając prawdy nieraz okropnych, krwawych, wpływających na psychikę wydarzeń. 

Dla mnie Bernard Minier i jego książki są genialne. Wraz z każdą kolejną historią, która przybywa do mnie z Francji, coraz bardziej lubię tego autora i jego pomysły. Nie mogę się doczekać, co wymyśli w kolejnej powieści. Mam przeczucie, że mnie nie zawiedzie. 

Teraz czytam

Red Rising. Tom 2. Złoty Syn
Pierce Brown, Małgorzata Koczańska
Gra o tron (Pieśń lodu i ognia #1)
George R.R. Martin
Przeczytane:: 171/778 stron
Dar Wilka
Anne Rice