Z książką pod koc

Miłość z obu stron

Miłość...z obu stron - Nick Spalding
Książka ,,Miłość z obu stron" zaciekawiła mnie swoim opisem. Miałam wrażenie, że ta książka przysporzy mi niejeden uśmiech, a nawet wybuch śmiechu, tak więc zechciałam ją przeczytać. W tym momencie muszę się przyznać, że owa książka stała u mnie na półce przez kilka miesięcy i bałam się po nią sięgnąć. Dlaczego? Otóż przede mną zaczął czytać ją mój tato, który po kilkunastu stronach zdegustowany odłożył ją z powrotem na półkę. To mnie trochę zniechęciło do tej książki. Jednak nadszedł moment w końcu zaczęłam ją czytać. Początek jest naprawdę koszmarny. Jak dla mnie zbyt prostacki. Zaczynałam myśleć, że czytanie tej książki będzie prawdziwą katorgą. Na szczęście tak się nie stało. 
 
Gdy minie się ten koszmarny początek, książka zaczyna być coraz ciekawsza. Najpierw pojawiła się ciekawość, co też może spotkać naszych bohaterów w kolejnych przygodach związanych z poszukiwaniem miłości. Od czasu do czasu pojawiał się też nawet uśmiech na twarzy. W końcu przychodzi taki moment, że wszystko już ciekawi i nie można opanować się od wybuchu śmiechu. Tak też z kompletnej klapy tworzy się coś naprawdę ciekawego do czytania. 

Na koniec, gdy kończy nam się już cała historia (oczywiście happy endem, bo jak inaczej mogłoby być?), to naprawdę jest się zadowolonym, że ma się jeszcze fragment do przeczytania z kolejnej części. Jednak, również, apetyt na dalsze czytanie o Laurze i Jamiem wzrasta. Naprawdę nie mogę się doczekać by zobaczyć ich w nowej roli. Coś czuję, że czytanie kolejnej części będzie dla mnie równie dobrą zabawą. 

Teraz czytam

Red Rising. Tom 2. Złoty Syn
Pierce Brown, Małgorzata Koczańska
Gra o tron (Pieśń lodu i ognia #1)
George R.R. Martin
Przeczytane:: 171/778 stron
Dar Wilka
Anne Rice