Kolejną książką z serii romantyczna, jaka wpadła mi w ręce to ,,Mała księżniczka". Wiedziałam, że istnieje taka książka, słyszałam o niej, jednak nigdy nie doszło do mnie o czym ona jest. Tak więc zaczęłam czytać tę książkę praktycznie nic nie wiedząc o tym, co mogę spotkać w środku. Zdecydowanie płynęła przeze mnie ciekawość poznania nowej historii, której główną bohaterką jest niezwykła dziewczynka.
Sarę na pewno można nazwać niezwykłą. Już od pierwszych stron książki zachwyca czytelników swoim zachowaniem, które wszyscy uważają za niecodzienne. Chociaż wydaje się być one najbardziej ludzkie. Nikt nie spodziewa się, że dziecko wychowane w bogactwie i przepychu zachowa najwięcej ludzkich cech wśród dziewcząt ze szkoły. W tym tkwi czar Sary, który przenosi na czytelników, aby nie mogli oni się oderwać od zapoznawania się z historią kawałka jej życia.
Książkę ,,Mała księżniczka" czytałam podczas jazdy pociągiem. Muszę przyznać, że zaskoczył mnie fakt, iż nie przerwałam jej czytać. Zazwyczaj hałas dookoła mnie rozprasza i nie daję rady skupić uwagi na lekturze. Jednak tym razem książka na tyle mnie zaciekawiła, że czytałam bez problemu. Kolejnym plusem tej książki jest rozmiar. Dzięki małemu formatowi nie zabiera wiele miejsca w torbie, co przydaje się podczas podróżowania.
,,Mała księżniczka" bardzo mi się spodobała. Z chęcią przeniosłabym się jeszcze raz do świata Sary. Ta dziewczyna potrafi poruszyć czytelnika serce. Nie raz śmiałam się, przeżywałam smutek i bojaźń o losy księżniczki. Po prostu spędziłam świetnie czas z tą lekturą i życzę wam tego samego.